Mówią, że nasza szkoła jest mała, ale jak pokazała piątkowa impreza, jest w stanie pomieścić wszystkich chętnych. Na jesienny piknik stawili się licznie: dzieci, rodzice i pracownicy szkoły. Nie mogło zabraknąć i naszych prawdziwych przyjaciół : pana wójta Tomasza Sadłonia, pani zastępcy wójta Marty Szymiec, pani sekretarz Mirelli Barańskiej- Sorn, pana radnego Roberta Zielińskiego, pana sołtysa Tadeusza Majerczyka. Bardzo ucieszyła nas obecność przedstawicieli zespołu „Nasz Gródków”. Pogoda dopisała również, towarzyszyło nam piękne jesienne słońce.Piknik miał pozwolić spędzić czas aktywnie, przy dobrej zabawie i rozmowie. Bez zbędnego gadania, bez smrodku dydaktycznego. I tak właśnie było. Każdy zakątek placu szkolnego rozbrzmiewał radosnymi okrzykami. W powietrzu roznosiły się zapachy smakowitych potraw przygotowanych z darów jesieni: pieczonek, leczo z papryki i cukinii, świeżo upieczonego chleba, żurku, chleba ze smalcem i ogórkiem, ciast z malinami, jabłkami i śliwkami, kiełbasy z grilla.
Przygotowaliśmy dużo aktywności: rozgrywek sportowych, torów przeszkód, gier i zabaw naszych dziadków, skakania na trampolinach, wyścigów. A jeśli ktoś miał ochotę, mógł obejrzeć pokaz strażacki, rozwiązać zagadki zapisane kodami QR, namalować jesienny obrazek, wziąć udział w loterii fantowej, zapleść sobie warkoczyki, zrobić tatuaż, skręcić własnoręcznie balonowe zwierzątko lub po prostu wypić kawę i porozmawiać. Do domu mógł zabrać wspomnienia lub słoik z jesiennymi przetworami.
Jesteśmy ciekawi, czy udało się komuś spędzić ten dzień ciekawie?
